Tablica ogłoszeń

2.03.2013 - Cukiernia skończyła swoją działalność.

Cukiernia ruszyła! Proszę o zgłaszanie się do ocen po uprzednim przeczytaniu regulaminu. Poszukujemy też ludzi, którzy chcą oceniać razem z nami! Więcej w zakładce "Zostań Cukiernikiem!"

Wszystkie kolejki zablokowane, dopóki nie ocenimy wszystkich blogów, które się zgłosiły. Proszę ludzi o niezgłaszanie się do oceny!


Oceniająca Heladas i Fioletowa (znana wcześniej jako Xara), będą mieć maksymalnie 5 blogów w swojej kolejce.

Fioletowa ma na razie zablokowaną kolejkę.

Arbalester odeszła z Cukierni.

sobota, 5 stycznia 2013

(020) godzina-potepionych.blogspot.com

Oceniany blog: Godzina Potępionych
Oceniający: Heladas

Pierwsze wrażenie:

Adres krótki i sensowny. Nie mówi za wiele obcemu. Niewidzialna siła ciągnie do Twojego bloga, jesteś na dobrej drodze. Napis na nagłówku różni się od belki, za co mogę pogratulować. Żadne z podanych zdań nie psuje mrocznej atmosfery, nie posiada różowego blasku. „Dzieci Nocy” podsuwa do myśli pomysły, co mogłaś opisać w opowiadaniu. Wampiry? Nocni Łowcy? A może inaczej nazwałaś demony?  Zdanie na belce jest Twojego autorstwa, czy do kogoś należy? Cytat – radzę umieścić autora, a jak jest Twój – uwzględnić. Chyba nie chcesz, żeby ktoś bezczelnie ukradł Twoją pracę? Zaraz sprawdzę za pomocą wujka google, czyj on jest. Ogółem chcę zostać u Ciebie na dłużej, nie widzę minusów, aby zniechęcona opuścić pospiesznie stronę.
9/10

Szablon:

Sympatycznie. Wszędzie ciemno, kolory dobrane są poprawnie, nic się nie zlewa,  nie wychodzi poza ramki. Patrzy na mnie mężczyzna. Czyżby Devon? Ma piękne, czerwone oczy o tajemniczym spojrzeniu. Z ust spływa strużka krwi. Postać nie jest sama. Obok niej są kłęby dymu, urwisko cmentarza. Całość komponuje się, jako układ trójkolumnowy, a po prawej stronie od nagłówka w dół jest pusto, żadnych linków. Skromnie, do takich jest idealny układ lewo albo prawo kolumnowy. Czcionka w drugim zdaniu jest zła. Mniejsza od pierwszej, mniej wyraźna, wydaje mi się, że właśnie tym zdaniem chcesz podsumować całe opowiadanie, a nie słowami „Proszę ich posłuchać! To dzieci nocy”.
3/5

Posty:

Posiadasz zakładkę zwaną „Spis treści”, dzięki której mogę łatwo operować rozdziałami. Jest ich mało, są krótkie. Ktoś mi kiedyś powiedział: nie liczy się ilość, lecz jakoś treści. Od niej będzie zależeć ta ocena, nie od powyższych punktów. Gotowa? Ciekawi mnie, jakie ciasto wypieczemy. Kolejna dygresja – rozdziały nie posiadają tytułów. Może warto o nich pomyśleć?


Rozdział pierwszy

Wybrałaś narrację pierwszoosobową. Wbrew pozorom nie jest łatwa do opanowania. Główny bohater musi opowiedzieć wszystkie wątki własnymi słowami, dodawać spostrzeżenia. Do tego – trzeba kontrolować odpowiedni czas. W tej narracji ważna jest umiejętność opisania uczuć, inaczej czytelnik nie dowie się, jakie przygody przeżył bohater. U Ciebie jest zagmatwane. Na początku kierujesz czytelnika na pomieszczenie, w którym panowała ciemność, a za chwilę jasność. Potem, przeskakujesz z czasem i opisujesz to, co było, zanim on trafił do tej okolicy. A potwór w jego ciele, umyśle? Oklepany pomysł. Wszystkie wampiry go mają.
„Znalazłem się w jakimś ciemnym, cuchnącym miejscu. Pojawiłem się tam znikąd” – gdybyś wykasowała „jakimś” z pierwszego zdania i „tam” z drugiego, brzmiałoby o wiele dramatycznie.
„ W powietrzu czułem zapach stęchlizny i czegoś gnijącego” – napisałaś dwa razy to samo. Zapach stęchlizny zawsze kojarzy się z czymś gnijącym. 
„Odór ten był nie do wytrzymania.” – bez słowa „ten”. Samo „odór był” wskazuje na zapach, jaki unosił się w pomieszczeniu. 
„Zatkałem nos, ale niezmiernie ciężko oddychało się ustami” – zamiast "oddychało" - "oddycha". 
„. Było tu coś dziwnego. Nie miało ono żadnego otworu. „ – Oba zdania można złączyć w jedno. „Było tu coś dziwnego, nie miało żadnego otworu”.
„Ciemność tam panująca ciągnęła się w nieskończoność.” – proponuję „ Panująca ciemność ciągnęła się w nieskończoność”. 
„Nagle mocne światło zalało tą ogromną przestrzeń. Nie miało ono swojego źródła.” – w pierwszym zdaniu proponuje wykasować słowo „tą”. Czytelnik bez tego zorientuje się, o jaką przestrzeń chodzi. Drugie zdanie natomiast jest powtórzeniem z małymi zmianami. „Nagle mocne światło, niemające swojego źródła, zalało ogromną przestrzeń”.
„W którą stronę bym się nie obrócił, panowała tam jasność” – słowo „tam” określa inne miejsce, które bohater opisuje, a on znajduje się dokładnie w tym miejscu. „W którą stronę bym się nie obrócił, panowała jasność” .
„Taki już jestem. W końcu dostałem nauczkę” – złączyć zdania przy pomocy spójnika, wykasować wyraz „już”. Dwa pozostałe zdania określają czas teraźniejszy, każdy domyśli się, że przeszłość wpłynęła na obecne życie bohatera. „Taki jestem i w końcu dostałem nauczkę”.
„Znalazłem się tu tylko i wyłącznie ze swojej winy” – proponuję „Znalazłem się tu wyłącznie ze swojej winy”
„Wybrałem drogę na skróty, bo po co jechać dłuższą, bezpieczniejsza trasą? W każdym razie zjechałem w boczną uliczkę.” – pytaniem zanudzasz i aż kusi, żeby skomentować ironią, ale sobie daruję, nie od tego jest ocena. Dobrym wyborem będzie zostawić jedno, sensowniejsze zdanie. Wybrałam takie „Zjechałem w boczną uliczkę”.
„Ze wściekłością” – powinno być „z wściekłością”.
„Nie wiem jakim cudem” – przecinek przed „jakim”.
W dwóch miejscach widziałam dużą spację.

Rozdział drugi

W momencie, kiedy zaczęłam nabierać sympatii do mężczyzny, zaczęło się robić interesująco, Ty brutalnie odebrałaś całą przyjemność. Z opisem nie jest najgorzej, jak w pierwszym rozdziale. Stawiasz sprawę jasno, dyrygujesz odpowiednio bohaterami i miejscem, w którym oni przebywają.
„Nabrałem powietrza w nieużywane od jakiegoś czasu płuca” – człowiek cały czas używa swoich płuc, nawet podczas snu.
„Czarne, pozostawione w nieładzie włosy opadały na gładkie jak tafla spokojnego jeziora czoło” – przecinek przed „jak” .
Zresztą rysy całej twarzy były nieludzko delikatne, a zarazem ostre i poważne.
„Zielone oczy mierzyły mnie od stóp do głów, jakby zobaczył interesujący obiekt badawczy. „ – pewnie chodziło Ci o „Zielone oczy mierzyły mnie od stóp do głowy, jakby zobaczył interesujący obiekt badawczy”.
„Mężczyzna szedł w moją stronę wolnym krokiem, a w momencie, kiedy zdałem sobie sprawę z ogromnego niebezpieczeństwa zbliżającego się do mnie z każdym stąpnięciem czarnowłosego, ogarnęło mnie nieopisane przerażenie.” – przecinek „sprawę z ogromnego niebezpieczeństwa, zbliżającego się do mnie”
„Ten, który zagrodził mi drogę, okazał się dochodzącym do czterdziestki, wysokim blondynem o zimnych jak lód niebieskich oczach i małych, nieco pulchne usta.” – przed ostatnie słowo jest złe. „pulchnych ustach”.

Rozdział trzeci

Mężczyzna dowiedział się prawdy. Czeka go nieciekawy los. W dodatku jego czas zajmuje rozmowa z obcym wampirem. Byłoby miło, jakby wyskoczył do niego z uśmiechem, przywitał się, przestał zgrywać twardziela i przestraszonego człowieka, od przeznaczenia nie ucieknie zbyt łatwo. Każda książka o wampirach ma ten sam wątek – przerażenie, które trapi głównego bohatera.  
 „Jednak jeśli już je dostaniemy, cofnąć je może tylko zaklęcie wykonane przez bardzo potężną wiedźmę.” – przecinek przed „jeśli”. Ponadto jest powtórzenie słowa „je” . „Cofnąć może tylko zaklęcie” Rozumiesz, o co mi chodzi? 
„Nie rozumiałem też, dlaczego nie będę mógł wejść do swojego domu bez zaproszenia i zwyczajnie pójść do pracy.” – bez słowa „też” będzie lepiej.
Z znakami interpunkcyjnymi widzę poprawę.

 Rozdział czwarty

Devon postanowił zostawić żonę przy życiu, bez pamięci. Skazał swoją osobę na głód i cierpienie. Jego przemiana w uczuciach nie zachodzi gwałtownie, stopniowo dochodzi do rzeczywistości, z takim rozwojem akcji zgodzę się w całych procentach. Ktoś, kto dowiedział się o strasznej prawdzie, nie może od razu świadomie zabijać ludzi. Do tego trzeba dojrzeć.
 „Wiedziałem, że już niedługo będę potrafił nawet czytać w takich warunkach, ale, niestety, jeszcze nie posiadłem tych cudownych umiejętności” – nie rozumiem, czemu dałaś dwa słowa, które w sumie znaczą to samo, jeśli chodzi o zaprzeczenie. Mam na myśli „ale” i „niestety”. Zdecyduj się na jedno.
„Tam nie było już żadnych drzwi, tylko schody, dużo schodów.” – niepotrzebnie zaakcentowany przedmiot. „Tam nie było żadnych drzwi, tylko schody”. Przez „schody” zrozumiemy, że jest ich dużo.

Stosujesz bardzo krótkie zdania. Narracja pierwszoosobowa pozwala autorowi na zabawę ze słownictwem, rozbudowania go od strony uczuć i emocji, przybliżeniu adresatom postaci i jej historii, miejsc, w których się znajdują. U Ciebie panuje jedna, wielka nuda. Gdy zdarzy się ciekawy moment, ty go zaraz kończysz i przechodzisz do następnej notki. Zdumiewająca jest długość rozdziałów. Prolog, jak wspomniałam, za krótki, rozdział pierwszy długi, a potem jest różnie. Zależy Ci na opowiadaniu, staraj się tworzyć dłuższe opisy, zdania, które wydłużają treść i sprawiają, że czyta się przyjemniej, lekko.

W Twoich wampirach nie ma nic wyjątkowego, czułam się, jakbym czytała drugi Zmierzch, zmieniłaś Edwarda na Devona. Nie robisz akapitów, czasami tekst jest wyjustowany, innym razem prawostronny, co źle wpływa na estetykę. Zdarzają się błędy interpunkcyjne. Niektóre postacie, szczególnie główny bohater, nie mają swojego blasku, wręcz odpychają, a mają zatrzymać czytelnika na dłużej, właściwie do końca historii. Lucas potrafi wzbudzić u innych ciekawość, zachowuje się jak wampir, ma niezłe riposty, sposób bycia. Zadania dla Ciebie? Sprawdzaj notki przed publikacją, wyjustuj tekst dodając akapity. 
10/35

Linki i dodatki:
Same linki, nie widzę bałaganu.
5/5

Opis „o mnie”:

Porównaj sobie długość opisu o Tobie, a prologu. Powinna być taka sama. I zastosowałaś akapity!
„ Może teraz trochę o mnie” – muszę skomentować. Kochana, cała notka stworzona jest o Tobie. Wcześniej rozpisywałaś się o pseudonimie, który dotyczy Ciebie. Mogę wiedzieć, czemu po tym jest takie wyszczególnienie sprawy?
Poza tym, jest w porządku. Zachowałaś tajemniczość.
3/5

Punkty dodatkowe:
Nie przyznaję.
0/5
Podsumowanie:

Najważniejsza rada? Pracuj nad opisami. Nie publikuj notek na szybko. Rozwiń świat wampirów, dodaj coś od siebie, a nie samych bohaterów. Życzę Ci, aby następne notki były wciągające, a stare rzetelnie poprawione, uzupełnione o szczyptę prawdziwego dramatu. Dodatkowo, przyda Ci się beta, która pomoże wyłapać wszystkie Twoje błędy. Szablon? To zależy wyłącznie od Ciebie, czy chcesz zmienić na lepszy. 

Razem: 25 punktów na 65.
Ocena: Spalony Spód.

6 komentarzy:

  1. Chyba że to jedno wyrażenie. Tak samo jak mimo że, więc nie stawiamy przecinka.
    Tak rzuciło mi się w oczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za wyłapanie tego. Coś czułam, że nie wszystko w tej ocenie się zgadza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Krótka ocena, ale podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  4. 1.Mam wrażenie, że martwy człowiek nie używa płuc. Było powiedziane, że bohater zginął poprzez skręcenie karku. Dopiero potem się obudził. Coś na kształt zmartwychwstania.
    2.Ja na miejscu bohatera nie uśmiechałabym się do psychopaty, który twierdzi, że jest wampirem i być może zaraz mnie zabije.
    3.Nie lubię Zmierzchu i pisząc opowiadanie wcale nie wzorowałam się na Edwardzie.

    Dziękuję za ocenę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło słyszeć, że nie wzorowałaś się na Edwardzie, mogłaś gdzieś taką informację zamieścić, nie byłoby problemu. A z tymi płucami - tak, martwy człowiek nie używa płuc, mogłam najwidoczniej dokładnie nie przeczytać w tekście i wyrwać z kontekstu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wszystko zostało wyjaśnione.
      Jeszcze raz dziękuję za ocenę.

      Usuń