Tablica ogłoszeń

2.03.2013 - Cukiernia skończyła swoją działalność.

Cukiernia ruszyła! Proszę o zgłaszanie się do ocen po uprzednim przeczytaniu regulaminu. Poszukujemy też ludzi, którzy chcą oceniać razem z nami! Więcej w zakładce "Zostań Cukiernikiem!"

Wszystkie kolejki zablokowane, dopóki nie ocenimy wszystkich blogów, które się zgłosiły. Proszę ludzi o niezgłaszanie się do oceny!


Oceniająca Heladas i Fioletowa (znana wcześniej jako Xara), będą mieć maksymalnie 5 blogów w swojej kolejce.

Fioletowa ma na razie zablokowaną kolejkę.

Arbalester odeszła z Cukierni.

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Życzenia na 2013!


Życzę wszystkim wesołej zabawy, spełnienia marzeń i dużo alkoholu! Tylko nie przesadzajcie! *mruga porozumiewawczo* 

Dziękuję za to, że ze mną jesteście. Za każdą ocenę i na 2013 życzę nam ich więcej i większego zapału do pracy. Mam nadzieję, że przez 2013 zdobędziecie wspaniałe wspomnienia! 

Tego wszystkiego z całego serca życzy,

Samotny

P.S. Będą raczej duże zmiany w regulaminie. Wszystko napiszę w poście pierwszego stycznia, a drugiego wszystko wejdzie w życie. Pozdrawiam i ściskam wszystkich! 

niedziela, 23 grudnia 2012

Sprawy Parafialne V

Witam wszystkich, szczególnie oceniających, bo do nich jest skierowany ten post. Chciałbym ogłosić, że od dzisiaj do pierwszego stycznia Cukiernia będzie zamknięta. Mały remont w trakcie świąt, zmiany w punktacji i generalne porządki. I są święta, więc chcę, żeby każdy się z nich nacieszył, a nie oceniał. 

Z innych spraw, to martwi mnie, że tak mało jest ocenianych blogów. Nie chcę wprowadzać regulaminu, że trzeba przynajmniej oceniać dwa blogi na miesiąc, ale będę musiał jak tak dalej będzie. Potraktujcie to jako ostrzeżenie, które nie jest skierowane do wszystkich, bo niektórzy oceniający się wywiązują z obowiązków. 

Jeśli chodzi o porządki i zmiany, prosiłbym wszystkich oceniających, żeby napisali do mnie na GG albo na mój e-mail propozycje zmian. Każdy pomysł zostanie przemyślany. Trzeba iść do przodu i ciągle się poprawiać! 

Jeszcze ostatnia sprawa. Na katalog-ocenialni pojawiła się notka o Cukierni. Chciałbym, żeby każdy się z nią zapoznał i może wprowadził zmiany do swoich stron "O Mnie." To by było na tyle.

Mam nadzieję, że będzie więcej ocen po tym krótkim wolnym. Dziękuję ludziom za wsparcie i najbardziej dziękuję oceniającym za to, że jakoś przetrzymali ze mną. Naprawdę to doceniam! 

Kontakt: 
e-mail: apocalyptica1995q@gmail.com 
albo: cukierniakrytyki@gmail.com
GG: 12678749

P.S. Bym zapomniał. Fioletowa, Heladas i Misumi - musicie się wypowiedzieć o okresie próbnym CarpeDiem. Napiszcie do mnie co myślicie. I prosiłbym Arbalester o prawie natychmiastową ocenę po pierwszym stycznia. 

Pozdrawiam wszystkich!

Edit: Życzę wszystkim wesołych i spokojnych świąt, spędzonych w gronie rodziny i bliskich! 

niedziela, 16 grudnia 2012

(019) nadrodzezycia.blogspot.com

Oceniany blog: Na drodze życia
Oceniający: Heladas

Pierwsze wrażenie: 

Mam mieszane uczucia. Adres nie wzbudza żadnych podejrzeń, zachęca do czytania Twojego opowiadania. Nie zastanawiałam się długo, natychmiast znalazłam się na Twojej stronie. Ucieszyłam się, kiedy pod słowami „na drodze życia” zobaczyłam opowiadanie, zamiast nudnego pamiętnika z przemyśleniami (bez obrazy dla tych, co piszą pamiętniki). Rozmieszasz mnie tytułem bloga, który w pewien sposób powinien być Twoją wizytówką dla innych, a umieszczenie tam samej kropki, bez żadnego przesłania mija się z celem. Zamiast tytułu otrzymałam dwa, zupełne inne zdania na głównym obrazku, co poprawia odczucia. O kolorach wypiszę w punkcie szablonu. 

6/10

Szablon: 

Podczas oceniania innych opowiadań, czasami zerkałam na Twoją stronę. Zmieniałaś szablon po kilkanaście razy, właściwie na zmianę – raz gorszy, raz lepszy. Obecnie trafiłaś na średni. Mam wrażenie, że autorka szablonu trochę nie dopasowała obrazek do szerokości, czy źle dobrała kolorystykę. Mogła bardziej pobawić się rożnymi teksturami.

Dominują trzy odcienie szarości, najbardziej dobija kolorystyka w notkach, ale o tym za chwilę. Interesuje mnie postać na nagłówku. Tajemnicza, z pewnością jej historia jest podobna. O ile, to główną bohaterkę przedstawiasz na szablonie, równie dobrze mogłaś wybrać przypadkową osobę. Nie wiem, po jaką cholerę, jest w lewym dolnym roku obrazka, takie zamglenie. Po co? Tylko niszczy zdjęcie, nic nie wnosi pozytywnego. Czcionki napisów są dobrane poprawnie, na szczęście mogę odczytać, co chciałaś umieścić. Ogółem: za ponuro u Ciebie. Co do koloru czcionki w rozdziałach: skasuj odcienie szarości, na białym lepiej widać. 

2/5

Posty:

Aktualna liczba wynosi: jedenaście. Jest w czym wybierać, a to się najbardziej liczy. Zauważyłam na wstępie, że stosujesz akapity i rozdziały są bogate w opisy, co przydaje się w narracji pierwszoosobowej. Bohaterem opowiadania okazała się dziewczyna. 

Rozdział pierwszy 

Zaledwie w pierwszym akapicie intrygujesz czytelnika. Ot tak wprowadzasz główną bohaterkę, wprowadzasz stopniowo do jej przeszłości. Nie jestem rozczarowana, chociaż spodziewałam się czegoś lepszego, odnośnie stylu, poprawności językowej. Chyba pierwszy raz spotykam się z pytaniami odnośnie życia, jakie bohater przed sobą stawia. 

„każdy może zadać sobie takie pytanie ale kto” – przecinek przed „ale” 

„. Ci którzy nie mieli” – Ten sam błąd interpunkcyjny, przed „którzy”.

„Dziećmi które w przyszłości miały zostać” – wymagany przecinek między „dziećmi” i „które” 

„żadnego dźwięku miałam odejść ale moją” – ta sama uwaga, co powyżej. Przed „ale”

„a w nie wbite” – razem, „niewbite”. „Nie” z przymiotnikami piszemy razem

„Z każdym kolejnym krokiem coraz bardziej zbliżaliśmy się do ogromnych brązowych drzwi. Nigdy w życiu nie połączyłabym niebieskiego z brązowym lecz tutaj pasowało to idealnie. Byliśmy coraz bliżej drzwi” – W trzecim zdaniu powieliłaś czynność innymi słowami. Proponuję napisać inaczej, osobiście trochę gubię się w tym szyku zdań. 

„W środku czułam respekt do tego człowieka i czekałam tylko aż się odezwie, i się doczekałam” – Po co zastosowałaś podwójnie spójniki? Swoją drogą, słowa „I się doczekałam” psuję magię tego zdania. „ W środku”, czyli gdzie? Lepiej zabrzmi „Czułam respekt do tego człowieka, czekałam tylko aż się odezwie”

„Powiedział „ – Co powiedział? Nie dałaś żadnej wypowiedzi tego mężczyzny, żeby zaakcentować tym słowem narrację. Jego wypowiedź jest dopiero po trzech kropkach. Zastanawiam się, czy znasz prawidłowe zastosowane tych trzech kropek. Dalsza akcja nie potrzebuje takiego rozdzielenia. 

„W równym stopniu może cię on zszokować co zainteresować” – po pierwsze, brakuje przecinka w jednym miejscu. Po drugie, zdecyduj się na jedną czynność tego tematu. Zainteresowanie, a zszokowanie to dwie, odmienne sprawy. A jak już mają być dwie, proponuję „W równym stopniu może cię on zszokować i zainteresować” 

„Nie wyspana” – razem, „niewyspana” 

„Idę co centrum” – Chodziło „Idę do centrum”? 

„własnie” – poprawna forma: „właśnie”

Ze wszystkich bohaterów dziwny mężczyzna podtrzymuje fabułę. 

Rozdział drugi 

W fabule wątki są nadal zagmatwane, nie wiem, do jakiego celu to zmierza. I jak można w opowiadaniu nagle napisać, na środku strony, drukowanymi literami „I wtedy nastał chaos”? Opis zachowania ludzi jest oczywiście dopiero, po złym przeniesieniu akcji. 

„Wielu ludzi mijało mnie, rzucając mi zszokowane spojrzenie, lecz tylko jedna wydała mi się znajoma” – brakuje jednego słowa, mianowicie „Lecz tylko jedna osoba wydawała mi się znajoma”

„pierwsze piętro, biegnąc po schodach” – „biegnąc” mi tutaj zdecydowanie nie pasuje. „wbiegając po schodach”

Rozdział trzeci 

Dziewczyna rozpoczyna naukę walk w dziwnym ośrodku. Są tu postacie, które w ogóle nie przypadają do gustu. Bohaterka wydaje się być pewna siebie, trochę egoistyczna. Może gdzieś czai się tajemnica tego wszystkiego, ale osobiście jej nie dostrzegam. Powinnaś skupić się na dopracowaniu wszystkich postaci, chodzi mi o ich charaktery. Pierwszego dnia zdołała coś wyczarować i wpaść w kłopoty? Dziwne. 

Rozdział czwarty 

Simon za szybko zakochał się w Mate. W tym rozdziale nie tylko Mate się wypowiada, ktoś jeszcze. Ledwo mogłam dostrzec taki dodatek, nie napisałaś na kim skupiasz uwagę z postaci. Pół przemienną? Na jakiej podstawie piszesz całe opowiadanie? Przypomina mi to kilka książek, które do tej pory przeczytałam i powinnaś gdzieś zaznaczyć, jeśli to FanFick. Mate ma ciekawą moc, związaną z cieniem. Na razie jest za słaba, aby ją w pełni okiełznać. Z czasem może jej się udać, chociaż znając Ciebie, w następnej notce już będzie mistrzynią w władaniu mocy. Błędy? Głównie interpunkcja, której nie będę wypisywać, są podobne przykłady przy rozdziale pierwszym. 

Rozdział piąty 

Miałam rację, odnośnie mocy dziewczyny. Jej kłopoty zaczynają nabierać niebezpiecznego tempa, zakreślając szersze pole do popisu. Z dziewczyną wiąże się pewna przepowiednia, którą będziesz realizować w dalszych rozdziałach. Zainteresowanie, które pojawiło się na pierwszym akapicie rozdziału pierwszego, wyparowało. W tym zaś podoba mi się zakończenie, nic więcej. Uściśliłaś to, co każdy człowiek może wiedzieć odnośnie nadziei. 

„nie wiedząc, że to co tam zastanę, będzie takie. „ – Takie, czyli jakie? Jakieś określenie przymiotnikowe mogłoby zakończyć to zdanie, sensowniej. 

Rozdział szósty

Brak rozdziału! Przez chwilę myślałam, że źle ustawiłaś rozdziały i rozdział siódmy jest szóstym. Nic bardziej mylnego. Uzupełnij koniecznie braki. Pozostali czytelnicy, w tym ja, możemy mieć problem z odnalezieniem się w późniejszej akcji. 

Rozdział siódmy


Minimalna poprawa w opisach! Opisałaś tak dokładnie uczucia Simona po chwilowej stracie Mate, iż bez problemu mogłam sobie wyobrazić to, co on czuje w danej chwili. Może go nawet polubię. 

„Usta które potrafiły wyczarować ze zwykłych słów melodię, usta które drżały przy naszych pocałunkach. „ – przecinek to raz, a dwa wprowadziłaś dziwny szyk zdania. Już wiem, jak to naprawić. „Usta, które potrafiły wyczarować ze zwykłych słów melodię, drżące przy naszych pocałunkach”

„. A z nią moja chęć do życia. „ – zdanie samo w sobie jest poprawne, proponuję „A z nią wróciła chęć do życia”

Nie zauważyłam akapitów przy narracji Mate. Jednym ciągiem opisałaś sytuację. Nie jestem pewna, czy określenie „Ironia losu” pasuje do tego rozdziału. 

Rozdział ósmy 

Dziewczyna powoli wraca do otaczającej ją rzeczywistości. Uczucia Simona są zrozumiałe. Nic nie przyspieszasz, wszystko ma swój rytm. Mogłabyś bardziej jego rozbudować. Z poprzednich rozdziałów sporo wiemy o głównej bohaterce, o nim niewiele. Może odegra inną rolę, niż rola mistrza, czy chłopaka dziewczyny. 

W dodatku, Twoja czytelniczka potwierdza moje przemyślenia na temat Twoich opisów. Kogo obchodzi, jak ubiera się bohaterka i w co? Podejrzewam, że chciałaś lekko spowolnić akcję tymi czynnościami. 

„nie przyzwyczajone” – powtórzę się. Nie z przymiotnikami piszemy razem. „Nieprzyzwyczajone”

Rozdział jedenasty 

Nie stosujesz akapitów. Opis na początku rozdziału odrobinę wciąga. Mate będzie musiała zmierzyć się z nowym wrogiem, co podczas bitwy nie będzie dość prostym i łatwym zadaniem. Znowu widzę delikatną poprawę. Dopiero teraz zaczynasz uważać na to, co piszesz, bawić się opisami, uczuciami bohaterów. Nie wiedziałam, że irytująca do tej pory Mate, da się trochę polubić przez czytelnika. Jednak błędy, jak były, tak są, wniosku nie zmienię. 

Podsumowanie: Radzę nie spieszyć się z nowym rozdziałem, wrócić do starych, poprawić błędy. Albo skasować, napisać od początku, z lepszym efektem. Czegoś mi tutaj brakowało. Momentami przypominałaś mi opowiadanie koleżanki, która pisała podobnie. Opowiadanie ma szansę zaistnieć. Trzeba wyszczególnić wątki główne, całą akcję na pierwszy plan i do niej stopniowo dodawać elementy poboczne.

Za mało wiem o prawdziwej matce dziewczyny, czy staruszku, którego spotkała na początku i jako jedyny trzymał się przez pozostałe rozdziały. Nie dziwi mnie fakt, że mało osób komentuje Twoje notki, mimo Twoich starań. Robisz błędy interpunkcyjne na każdym kroku, chyba nie sprawdzasz notek przed publikacją. Sama forma leży. Raz wyśrodkowana, innym znowu wyjustowana. Błąd w ustawieniach, czy Twój? Na to też radzę uważać, strasznie denerwuje przy czytaniu. Poszukaj kogoś, aby Ci sprawdzał notki, wytłumaczył błędy. Postacie, jak wspomniałam wcześniej, wymagają dopracowania. 

10/30

Linki i dodatki: 

W porządku, nie mogę się do niczego przyczepić. 

5/5

Opis „o mnie”:

Szeroki. Nie znam Twojego wieku ani miejsca zamieszkania, jedynie imię i to, jaka jesteś na co dzień. Dla ciebie ważne jest pisanie, mam rację? Przy tym zajęciu możesz odnaleźć siebie, wśród ponurych ludzi. Niestety, za błędy interpunkcyjne i ogólne, maksimum nie mogę wystawić, a szkoda, marnuje się lekkie przesłanie filozoficzne. 

3/10

Punkty dodatkowe: 

Za Simona. W przyszłości nie zmarnuj tej postaci. 

1/5

Podsumowanie:

Jeśli będziesz wkładać w swoje opowiadanie serce, dojdziesz do perfekcyjnego poziomu. Na razie pozostaje długa droga przed Tobą. Moje rady pozostają takie same, jak powyżej w poszczególnych punktach. 

Razem: 27 punktów na 65.

Ocena: Spalony Spód (dopuszczający) 

Póki mogę, spieszę z nowymi ocenami. Po świętach będzie sporo pracy na uczelni, dodatkowo 23 stycznia zaczynają się egzaminy, które są gorsze od matury. Żyć, nie umierać.

niedziela, 9 grudnia 2012

(018) prawdziwa-magia-fairy-tail.blogspot.com

Oceniający: Heladas

Pierwsze wrażenie: 

Raczej pozytywne. Adres bloga wprawdzie nie zachwyca, na samym początku wiem, z jakim opowiadaniem mam do czynienia. Częściowo trafiłaś w dziesiątkę, Fairy Tail należy do moich, ulubionych anime. W adresie są plusy. „Prawdziwa Magia” ciekawe, co autor chciał przekazać innym i jak pokieruje losy bohaterów. Tytuł bloga jest taki sam, nic się nie zmienia od belki. Umieściłaś pod spodem napis „Inna historia Fairy Tail”, co nie jest dobrym rozwiązaniem. Pomyśl nad innym napisem, a powinno być dobrze. 

5/10

Szablon: 

Z ciepłej Cukierni wędruję na czarnobiałą stronę, od której czuję chłód przez kolory. Białe tło, gdzieś pojawiają się niebieskie tytuły ramek oraz dziewczyna, w tych samych kolorach poza białym i czarnym, sukienkę ma raczej jasno szarą. Wyciąga dłoń, patrzy na czytelnika tajemniczym spojrzeniem. Szczerze mogę powiedzieć, że ktoś zupełnie obcy, który przypadkiem wejdzie na Twojego bloga nie zostanie na dłużej przez kompozycję szablonu. Wszystko jest na swoim miejscu, nie widzę bałaganu. W innym ułożeniu, z tymi samymi kolorami byłby ciekawszy nawet dla obcego człowieka. 

3/5

Posty:

Wiesz, że czytając czarny tekst na białym tle można sobie oczy zepsuć? Nie jestem zadowolona z tła zewnętrznego, u ciebie biało, w wordzie tak samo. Opowiadanie długie, ma sporo postów, dlatego ponownie zrobię porównanie. Zacznijmy tradycyjnie od prologu, który oczywiście posiadasz. 

Prolog

Na Twoim, drugim blogu chwaliłam Cię za pewną umiejętność. Przypominasz sobie? Jeśli nie, przypomnę. Prolog zauroczył nie tylko samą formą narracyjną. Pomieszałaś normalne życie z fantastycznym. Lubisz bawić się w filozofa. Bohaterka nie jest do końca typową postacią. Właściwie, niewiele o niej wiem, z jakiej jest strefy. Dobrej, czy złej? Dla niej stworzyłaś tajemniczą aurę, nie pozwalasz bardziej zbliżyć się do Rayli. Dziewczyna nie jest sama, towarzyszy jej magiczny kot. Czy ona jest Smoczym Zabójcą? 

„Pełne sadystycznej natury... Czerwone oczy, nieruchome spojrzenie.” – spojrzenie kłóci się z oczami, początkiem zdania. Może miałaś wtedy na myśli „ Pełne sadystycznej natury czerwone oczy o nieruchomym spojrzeniu”? 

„Stara tradycyjna karczma, o tej porze pękała w szwach, od gawędzących wesoło magów, jak i zwykłych ludzi.” – nie rozumiem, czemu jest w tym zdaniu aż tyle przecinków, przecież na końcu występuje spójnik i słowo „jak”. „ Stara tradycyjna karczma o tej porze pękała w szwach od gawędzących wesoło magów, jak i zwykłych ludzi” 

Rozdział pierwszy „Kot w butach”

Rayla jest z pewnością tajemniczą postacią. Nie przepada za tak bardzo znaną gildą, mianowicie za Fairy Tail. Nie rozumie dumy Gildartsa. W dodatku razem z wiernym towarzyszem tworzy zabójczy duet, ludzie nie przepadają za nimi, wręcz odczuwają strach na ich widok. Podoba mi się aura tajemniczości, jaką dla nas stworzyłaś. Dodałaś więcej mrocznych elementów. Wydarzenia opisujesz lekkim stylem, nie miałam problemu ze zrozumieniem treści. 

„na prządku” – w drugim wyrazie zapomniałaś o jednej literze. 

„pominkiem Zerefa” – pomnikiem. 

„nieuniknie” – „nie” z czasownikami piszemy osobno. 

Charakter Gildartsa dobrze przedstawiony. 

Rozdział drugi „ Walka jest życiem” 

Przeszłość bohaterki związana będzie z Acnologią? Musiała znać czarnego smoka, skoro śniła o nim koszmar. Słowa bandziora z poprzedniego rozdziału nie bez powodu powtarzają się w tym rozdziale, to chyba forma pewnej przepowiedni, która decyduje o życiu Rayli, pozostałych bohaterów. Na szczęście Rayla nie jest sama, jej przyjaciel obudził ją w odpowiednim momencie, nie przeżywała długo snu. Podziwiam go, że potrafi znieść charakter swojej „pani”, zrozumieć jej mowę, gesty. Większość osób na pewno zignorowałoby taką osobę, zapomniało o niej. Odnoszę wrażenie, że dałaś Rayli pewne cechy z własnego charakteru, życia. 

„raatusza” – o jedno „a” za dużo. 

„Chyba powinnieśmy” – powinniśmy. 

Rozdział trzeci „Ostatnia wola” 

W tym rozdziale zauważyłam całe przesłanie fabuły, odnośnie baśni. Porównujesz smutne i radosne momenty z przeszłości życia Rayli, bardziej przeważają pierwsze. Akcja zdecydowanie nabiera szybszego tempa, są walki, które opisałaś świetnie. Z pewnością dużo czytasz albo oglądasz fantastyczne filmy z walkami, apotem potrafisz stworzyć własne opisy, pełne grozy. Aż muzyka w tle przeszkadza w czytaniu i muszę ją wyłączyć, aby skupić się na treści. Zakończenie rozdziału zachęca do dalszego śledzenia przygód Rayli. 

„Przyzwyczaiła się już do bólu” – lepiej brzmi bez tego słowa. 

„ktoś torturuje biestialsko jakieś biedne zwierzę. „ – Ta sama uwaga, co powyżej. I chyba miałaś na myśli „bestialsko”. 

Rozdział czwarty „Uśmiech” 

Spokojna atmosfera panuje u naszych bohaterów. Zapoznałaś czytelników z wadą Exeeda i nie dziwię się, dlaczego z pieniędzmi mają krucho. Przyjaciel dziwnie okazuje jej przyjaźń. Niby trzymają się razem, a potrafi ją wykorzystać do celów pieniężnych. Na końcu dopiero wyruszają do Mangoli, gdzie tam swoją siedzibę ma Fairy Tail. Trochę inaczej wyobrażam sobie Raylę z wyglądu, ale to nie jest złe podejście, każdy inaczej spostrzega danego bohatera. 

„przewijaja się razem” – literówka. „przewijają” albo „dobro i zło przewija się razem”” 

„ Tym czym „ – przecinek między wyrazami. 

„troszczyła, zwłaszcza kiedy” – błędne miejsce przecinka. „ troszczyła zwłaszcza, kiedy” 

„rany kłóte” – „ kłute” 

„Zanużyła się głębiej, tak że” – „zanurzyła” to raz, a dwa „zanurzyła się głębiej tak, że” przecinek przed „że”. 

„Krzyk i głosny nienawistny” – „głośny” 

„czystą i namacalnę” – „namacalną”

„Nie wiedziała co” – przecinek „nie wiedziała, co” 

„przeliczał pieniędze” – „pieniądze” 

„Z uśmiechem” – „uśmiechem” 

„sakwy i pobrzdękał” – „potrząsał” 

„Ale za to, zjemy coś w barze!-Zakomenderował i wziąwszy worek poleciał za swoją towarzyszką.” – słowo „Zakomenderował” z małej litery. Zdanie zaczyna się od „ale” a kończy na kropce w kwestii narratora. 

Rozdział piąty „Słowa”

Historia Rayli zaczyna się stopniowo rozszerzać. Napotyka na swej drodze nowe osoby, które później mogą zostać jej przyjaciółmi, w co wątpię, znając treść poprzednich rozdziałów i jej charakter. Jeszcze nie dotarli do Magnolii, pewnie w następnych rozdziałach powiążesz losy Rayli z magami Fairy Tail, bardziej szczegółowo. Takie podejście ma swoje plusy – bohaterka nie musi od razu z nimi przebywać, miło jest czytać o innych wątkach, które najmniej są powiązane z znaną gildią. 

„na codzień” – osobno „ co dzień” 

„ zaciągając głębiej w czeluście piekieł” – poprawna forma: „ w czeluści piekieł” 

„otwarły się dzwiczki” – „drzwiczki” 

„Wtem drzewo które rosło ” – przecinek przed „które”

Rozdział dziesiąty, część „Strach i Maska” 

Krótki. Nie wiem, kiedy nagle dotrwałam do końca postu. Postacie niewiele mówią, głównie skupiasz się na opisach. Są w paskudnym miejscu, ale akurat taka sceneria do Rayli pasuje bardzo dobrze. Od początku tułała się po świecie w nieciekawych miejscach, zostawiając za sobą skutki tragedii, więc dlaczego teraz miałoby być inaczej? Nie obchodzi ją kolejny Exeed, gdy Freddy zostaje ranny, rusza mu z pomocą. 

Rozdział dziesiąty, część „postanowienia” 

Odnoszę wrażenie, że z tym rozdziałem kończy się coś istotnego, a zaczyna zupełnie nowego. Przemyślenia dotyczą cierpień poszczególnych postaci, szczególnie Rayli i Freddiego. Dziewczyna wybrała inną drogę niż on, była odrobinę szczęśliwsza mimo bólu. Freddy natomiast zrozumiał, co jest dla niego najważniejsze. Owszem, lubił hazard, mieć mnóstwo pieniędzy i ładne rzeczy, jednak cenił dla siebie tylko Raylę. To widać bardzo wyraźnie. Rozdział zaliczam do bardzo udanych, na tym samym poziomie, co prolog. Bohaterowie ciągle są w podróży, dla Rayli nie ma ona ciekawego końca, zostaje ranna. 

Podsumowanie: Radzę dokładnie sprawdzać rozdziały przed publikacją. Nie piszesz źle, tylko widząc proste błędy, aż odechciewa się czytać dalej już na początku przygody. Twoją mocną stroną są opisy, wprowadzenie czytelnika do świata fantastycznego i zakończenia rozdziałów, filozoficzne przemyślenia. Zauważyłam także, iż każdy początek rozdziału ma cytat, do którego dostosowujesz treść, a w późniejszych losach fabuła pięknie łączy się ze sobą. Rayla jest świetną postacią! Nie przepadam za jej Exeeda, ma w sobie coś, co odpycha na kilometry. Może charakter, sposób bycia? Jednak tworzą z Raylą niezły duet, który nikt nie rozdzieli. 

18/30

Linki i dodatki: 

Nie mam żadnych zastrzeżeń, wszystko jest na swoim miejscu, tak jak być powinno. Dodatków specjalnie nie widzę, za sam porządek i linki mogę dać maksymalną ilość punktów. 

5/5

Opis „ o mnie” : 

Informację o sobie mogłaś bez problemu dołączyć do innych zakładek. Osobiście nie lubię tego sposobu, trochę rozprasza przy czytaniu rozdziałów. Co innego jest z opisem, o czym jest blog. Nikomu się nie chce klikać w zakładkę, szukać po nich, gdzie to jest. Z Twojego opisu o autorce dowiedziałam się wiele. Imię, wiek, miejscowość, zainteresowania, charakter. Kolejność jest zła. Najpierw opowiadasz krótko o osobowości, przeskakujesz do zainteresowań i znowu charakter. 

5/10

Punkty dodatkowe: 

Nie przyznaję. 

0/5

Podsumowanie: 

Powtórzę to, co zaznaczyłam w analizie tekstu, abyś nie zapomniała. Sprawdzaj zawsze rozdziały, wyjdzie na lepsze. Radziłabym zmienić szablon, pobawić się z innymi kolorami. Wiele razy musiałam przestać patrzeć na blog, aby przez białe tło nie zwariować. 

Razem: 38 punktów na 65, co daje Gorzką Posypkę (Dostateczny) 

(017) 324kcal.blogspot.com

Na początku bardzo chciałabym przeprosić za tak długą nieobecność, ale nie mogłam się w ogóle zmobilizować, aby wziąć się za ocenę tego bloga. Ale jestem, żyję, oceniłam i za jakiś czas pojawi się kolejna.

Oceniany blog: 324kcal
Oceniający: Fioletowa

Pierwsze wrażenie:
Pierwsze co rzuca mi się w oczy od razu po zabraniu się za ocenę Twojego bloga to jego adres. 324kcal - nie mam pojęcia do czego ma to się odnosić. Po za tym taka osoba jak ja, która ma zadziwiająco krótką pamięć jak na swój wiek na pewno co chwilę zastanawiała się czy to jest 324, 325 a może jednak 234. Nie jest to może najtrudniejszy adres z jakim miałam do czynienia, ale na pewno najbardziej dziwny. Na belce masz cytat, po polsku, brakuje ci kropki lub zamknij to w cudzysłowie oraz autora tych słów. Miło by było gdybyś poprawiła. Wchodzę na bloga, rzuca mi się w oczy cały czas ten sam szablon. Nie za bardzo mi się on podoba, ale o tym później. Nie zmieniłaś go więc będę go oceniać.
Pierwszy rzut okiem nie wywołał u mnie jakiś dużych emocji. Tak se - pomyślałam i poszłam dalej.
6/10

Szablon:
W końcu mogę się rozpisać na jego temat. Szablon to obrazek za tekstem, jakiś facet patrzący się przed siebie na pustynię. Przypomina mi to trochę Indiana Jones'a i jego przygody. Pamiętam jak byłam mała to na swoim starym komputerze grałam w tą grę i śmiałam się z ich trójkątnych dłoni.
Szablon nie zachwyca, z tego co zdążyłam się zorientować, są to raczej opowiadania poświęcone raczej Naruto przede wszystkim, nie mam pojęcia jak ma się ten pan do Naruto. A może to Naruto w teraźniejszym świecie? Kto wie, kto wie.
Kolorystyka stonowana, tekst widać dobrze, ciemna czcionka nie spowoduje u mnie oczopląsu i powinno mi się dobrze czytać. Radzę w końcu zmienić szablon.
3/5

Posty:
Zaczniemy może jakoś od początku?

CUM
Wyspa kobiet (prequel)
Prolog i od razu scena seksu. Nie żeby mi się to nie podobało czy coś, jako lubująca się w yaoi, to dla mnie tylko przyjemność. Piszesz w czasie teraźniejszym, ja nigdy tak nie piszę bo od razu mylę się w czasach, ale u ciebie nie zauważyłam aby coś się pomieszało. Masz betę, więc nie sądzę by był z tym jakiś problem.
Z tego co zrozumiałam mamy tu do czynienia z archeologami w czasie współczesnym, jesteśmy sobie i Neji'ego i pijemy alkohol, super. Jak na wstęp ładnie, chociaż trochę krótko.
Błędów ani braków przecinków nie zauważyłam.

Rozdział 3
Widzę, że jednak pomieszały ci się czasy albo to specjalnie. W prologu miałaś czas teraźniejszy ale 3 forma osobowa, teraz masz czas teraźniejszy, ale 1 forma osobowa.
Rozdział podzielony jest na trzy krótkie części, każda opowiada o jakimś momencie z danego dnia, w pierwszym jesteśmy w pokoju, w drugim w pociągu i tak dalej. Jadą szukać skarabeusze o ile dobrze zrozumiałam, a Naruto zabił Ino i Kibę. Czyli oni są po tej złej stronie, po której stoi też Hyuuga. Ciekawie, fajna fabuła, ale jak dla mnie strasznie dużo dialogów. Ja uwielbiam opisy miejsc, tego co dzieje się dookoła, a nie suche fakty.

Freedom
Rozdział 1
A tu znowu zupełnie coś innego, San Francisco, parkour, zupełnie nie moje klimaty chociaż bardzo podobały mi się opisy losów przyjaciół Naruto. Każdy miał swoją własną historię, swoją rodzinę, swoje przejścia. Czemu jednak w tej grupce nie było Sakury, Hinaty albo kogoś takiego. Było by mi z tego powodu bardzo miło.
Podobały mi się tu opisy, było ich więcej. Normalnie czytają jak Naruto wykonuje swoją sztuczkę, czekałam, aż w końcu spadnie. No i spadł... prawie, ale spadł. Fajne to było. I to jego żartowałem, jakbym słyszała go obok siebie. Bardzo mi się podobało.

True
Parodia? Będzie się może z czego pośmiać. Ha ha ha xD Bardzo dobre, podoba mi się ta parodia. Chyba nigdy bym na to nie wpadła. Sasuke i Naruto w realnym świecie, którzy czytają fanficki ze sobą w roli głównej? I naprawdę ktoś napisał, że Sasuke ma męskość tak długą, że dochodzi aż do jelita cienkiego? Super, ktoś chyba nie był na lekcji anatomii w szkole. No taki bym komentarz zostawiła do tej części temu komuś, naprawdę.
Ogólnie bardzo fajnie, barwnie, dużo opisów, ciekawych dialogów. Naprawdę mi się podobało.
27/30

Linki i dodatki:
Masz bardzo dużo linków, kilka informacji o blogu, rozdziały i opowiadania w czysty i przejżysty sposób po katalogowane, bardzo miło.
5/5

Opis "O mnie":
Brak, napisałaś, że nic na swój temat nie będziesz pisać, więc nie mam co oceniać.
0/10

Punkty dodatkowe:
Za ciekawy pomysł na parodię.
2/5

Podsumowanie:
Pierwsze co powinnaś zrobić to zmienić szablon. Jak dla mnie ni on się ma do tematyki bloga. Po drugie zauważyłam, że masz strasznie mało (o ile w ogóle) komentarzy pod rozdziałami. Może powinnaś coś z tym zrobić? Spróbuj dodać swój blog do jakiegoś katalogu z opowiadaniami, ludzie wtedy się będą mogli o tobie dowiedzieć. Ogólnie opowiadania, które przeczytałam podobały mi się. Nie przeczytałam wszystkiego, a w ogóle nie wzięłam się za Final Fantasy bo o tym to akurat kompletnie nic nie wiem. Jak zmienisz szablon i rozgłośnij trochę bloga to powinnaś mieć sporo czytelników, bo Twoje opowiadania bardzo mi się podobały :)

Ocena: 43 punktów na 65, co daje nam słodziutki Czekoladowy Muffin (Dobry)

niedziela, 2 grudnia 2012

Sprawy Parafialne IV

Witam oceniających i naszych kochanych czytelników! Trochę się rozleniwiłem, ale biorę się do pracy!  Ostatnio, byłem bardzo zajęty. Pracowałem w radiu przez tydzień, zdałem teorię na prawo jazdy, chodziłem do collegu, miałem dwa spotkania w trakcie jednego tygodnia. Nie miałem zbytnio czasu żeby to wszystko ogarnąć. 

Nie będę przedłużać wstępu. Kto został oceniającym miesiąca? 


*Bębny* 


CarpeDiem! Gratuluję! Dostajesz w prezencie żelki! 

Głosowanie wyglądało następująco:

CarpeDiem - 8 głosów

Heladas - 7 głosów 

Fioletowa - 5 głosów 

Misumi i Arbalester - 2 głosy 

Samotny - 1 głos 

Jak mnie cieszy, że dostałem jeden głos. Hura! *śmieje się*

Zajeliśmy 12 miejsce w głosowaniu na ocenialnie miesiąca. Cukiernia dopiero niedawno zaczęła z powrotem oceniać, więc uważam to za dobry wynik. Aż normalnie chciałbym Was wszystkich uściskać! 

Z bardziej przyziemnych spraw, to regulamin uległ małej zmianie, proszę o zapoznanie się ze zmienioną wersją. Jeśli chodzi o pisanie "blog:" tuż przed "oceniający:", to jestem za. Pozmieniam to we wszystkich ocenach jak tylko znajdę czas. 


Życzę wszystkim miłego wieczoru/dnia! Do napisania!