Na początku bardzo chciałabym przeprosić za tak długą nieobecność, ale nie mogłam się w ogóle zmobilizować, aby wziąć się za ocenę tego bloga. Ale jestem, żyję, oceniłam i za jakiś czas pojawi się kolejna.
Oceniany blog: 324kcal
Oceniający: Fioletowa
Pierwsze wrażenie:
Pierwsze co rzuca mi się w oczy od razu po zabraniu się za ocenę Twojego bloga to jego adres. 324kcal - nie mam pojęcia do czego ma to się odnosić. Po za tym taka osoba jak ja, która ma zadziwiająco krótką pamięć jak na swój wiek na pewno co chwilę zastanawiała się czy to jest 324, 325 a może jednak 234. Nie jest to może najtrudniejszy adres z jakim miałam do czynienia, ale na pewno najbardziej dziwny. Na belce masz cytat, po polsku, brakuje ci kropki lub zamknij to w cudzysłowie oraz autora tych słów. Miło by było gdybyś poprawiła. Wchodzę na bloga, rzuca mi się w oczy cały czas ten sam szablon. Nie za bardzo mi się on podoba, ale o tym później. Nie zmieniłaś go więc będę go oceniać.
Pierwszy rzut okiem nie wywołał u mnie jakiś dużych emocji. Tak se - pomyślałam i poszłam dalej.
6/10
Szablon:
W końcu mogę się rozpisać na jego temat. Szablon to obrazek za tekstem, jakiś facet patrzący się przed siebie na pustynię. Przypomina mi to trochę Indiana Jones'a i jego przygody. Pamiętam jak byłam mała to na swoim starym komputerze grałam w tą grę i śmiałam się z ich trójkątnych dłoni.
Szablon nie zachwyca, z tego co zdążyłam się zorientować, są to raczej opowiadania poświęcone raczej Naruto przede wszystkim, nie mam pojęcia jak ma się ten pan do Naruto. A może to Naruto w teraźniejszym świecie? Kto wie, kto wie.
Kolorystyka stonowana, tekst widać dobrze, ciemna czcionka nie spowoduje u mnie oczopląsu i powinno mi się dobrze czytać. Radzę w końcu zmienić szablon.
3/5
Posty:
Zaczniemy może jakoś od początku?
CUM
Wyspa kobiet (prequel)
Prolog i od razu scena seksu. Nie żeby mi się to nie podobało czy coś, jako lubująca się w yaoi, to dla mnie tylko przyjemność. Piszesz w czasie teraźniejszym, ja nigdy tak nie piszę bo od razu mylę się w czasach, ale u ciebie nie zauważyłam aby coś się pomieszało. Masz betę, więc nie sądzę by był z tym jakiś problem.
Z tego co zrozumiałam mamy tu do czynienia z archeologami w czasie współczesnym, jesteśmy sobie i Neji'ego i pijemy alkohol, super. Jak na wstęp ładnie, chociaż trochę krótko.
Błędów ani braków przecinków nie zauważyłam.
Rozdział 3
Widzę, że jednak pomieszały ci się czasy albo to specjalnie. W prologu miałaś czas teraźniejszy ale 3 forma osobowa, teraz masz czas teraźniejszy, ale 1 forma osobowa.
Rozdział podzielony jest na trzy krótkie części, każda opowiada o jakimś momencie z danego dnia, w pierwszym jesteśmy w pokoju, w drugim w pociągu i tak dalej. Jadą szukać skarabeusze o ile dobrze zrozumiałam, a Naruto zabił Ino i Kibę. Czyli oni są po tej złej stronie, po której stoi też Hyuuga. Ciekawie, fajna fabuła, ale jak dla mnie strasznie dużo dialogów. Ja uwielbiam opisy miejsc, tego co dzieje się dookoła, a nie suche fakty.
Freedom
Rozdział 1
Rozdział 1
A tu znowu zupełnie coś innego, San Francisco, parkour, zupełnie nie moje klimaty chociaż bardzo podobały mi się opisy losów przyjaciół Naruto. Każdy miał swoją własną historię, swoją rodzinę, swoje przejścia. Czemu jednak w tej grupce nie było Sakury, Hinaty albo kogoś takiego. Było by mi z tego powodu bardzo miło.
Podobały mi się tu opisy, było ich więcej. Normalnie czytają jak Naruto wykonuje swoją sztuczkę, czekałam, aż w końcu spadnie. No i spadł... prawie, ale spadł. Fajne to było. I to jego żartowałem, jakbym słyszała go obok siebie. Bardzo mi się podobało.
True
Parodia? Będzie się może z czego pośmiać. Ha ha ha xD Bardzo dobre, podoba mi się ta parodia. Chyba nigdy bym na to nie wpadła. Sasuke i Naruto w realnym świecie, którzy czytają fanficki ze sobą w roli głównej? I naprawdę ktoś napisał, że Sasuke ma męskość tak długą, że dochodzi aż do jelita cienkiego? Super, ktoś chyba nie był na lekcji anatomii w szkole. No taki bym komentarz zostawiła do tej części temu komuś, naprawdę.
Ogólnie bardzo fajnie, barwnie, dużo opisów, ciekawych dialogów. Naprawdę mi się podobało.
27/30
Linki i dodatki:
Masz bardzo dużo linków, kilka informacji o blogu, rozdziały i opowiadania w czysty i przejżysty sposób po katalogowane, bardzo miło.
5/5
Opis "O mnie":
Brak, napisałaś, że nic na swój temat nie będziesz pisać, więc nie mam co oceniać.
0/10
Punkty dodatkowe:
Za ciekawy pomysł na parodię.
2/5
Podsumowanie:
Pierwsze co powinnaś zrobić to zmienić szablon. Jak dla mnie ni on się ma do tematyki bloga. Po drugie zauważyłam, że masz strasznie mało (o ile w ogóle) komentarzy pod rozdziałami. Może powinnaś coś z tym zrobić? Spróbuj dodać swój blog do jakiegoś katalogu z opowiadaniami, ludzie wtedy się będą mogli o tobie dowiedzieć. Ogólnie opowiadania, które przeczytałam podobały mi się. Nie przeczytałam wszystkiego, a w ogóle nie wzięłam się za Final Fantasy bo o tym to akurat kompletnie nic nie wiem. Jak zmienisz szablon i rozgłośnij trochę bloga to powinnaś mieć sporo czytelników, bo Twoje opowiadania bardzo mi się podobały :)
Ocena: 43 punktów na 65, co daje nam słodziutki Czekoladowy Muffin (Dobry)
Trochę króciutka ta ocena (przeczytałam ją na wdechu!) i więcej w niej streszczenia fabuły niż rzeczywistego oceniania mojego warsztatu pisarskiego, niemniej dziękuję za nią.
OdpowiedzUsuńChciałabym się odnieść do kilku rzeczy:
"Pierwsze co powinnaś zrobić to zmienić szablon. Jak dla mnie ni on się ma do tematyki bloga."
Cóż, to bardzo dziwne, że nie zauważyłaś, że szablon odnosi się do jednego z opowiadań. Może nie jest zbyt uniwersalny, ale to przecież nie znaczy, że nie odnosi się do tematyki bloga.
"Po drugie zauważyłam, że masz strasznie mało (o ile w ogóle) komentarzy pod rozdziałami."
Wszystkie opowiadania wcześniej publikowałam na forum, więc większość osób tam się na ich temat wypowiedziała. Blog przez długi okres był zawieszony i dopiero niedawno go reaktywowałam.
"Widzę, że jednak pomieszały ci się czasy albo to specjalnie. W prologu miałaś czas teraźniejszy ale 3 forma osobowa, teraz masz czas teraźniejszy, ale 1 forma osobowa. "
Narracja mi się nie pomieszała. W prologu nie było Naruto, więc adekwatnie nie mógł być narratorem ;) Prolog był pisany po zakończeniu rzeczywistego opowiadania, miał być prezentem dla znajomej.
"Ciekawie, fajna fabuła, ale jak dla mnie strasznie dużo dialogów. Ja uwielbiam opisy miejsc, tego co dzieje się dookoła, a nie suche fakty."
Taki był zamysł tego opowiadania - miało obfitować w dialogi. Ty lubisz opisy, ja lubię dialogi, w których nie uważam, że znajdowały się tylko suche fakty.
" Opis "O mnie":
Brak, napisałaś, że nic na swój temat nie będziesz pisać, więc nie mam co oceniać.
0/10"
Wiem, że zgłaszając się do waszej ocenialni jednocześnie godziłam się na kryteria, w jakich oceniacie, ale... to głupie przyznawać komuś aż 10 punktów za opis własnej osoby. Nie możecie kogoś na siłę zmusić, żeby o sobie opowiedział.
"Czemu jednak w tej grupce nie było Sakury, Hinaty albo kogoś takiego."
Bo one pojawiają się w późniejszych rozdziałach.
Szczerze powiedziawszy jestem trochę rozczarowana oceną, ponieważ liczyłam na więcej rad. Z oceny niestety niewiele dowiedziałam się, nad czym powinnam jeszcze popracować. Sądziłam, że ocenisz tylko Cum (w zgłoszeniu napisałam, jaki jest gatunek fika, który chciałabym, żeby oceniła). Wolałabym konkretną opinię o jednym opowiadaniu, niż taką zdawkową o każdym. Ale, jak już napisałam wcześniej, dziękuję za ocenę.
Pozdrawiam.
No cóż, przepraszam, że nie sprostałam Twoim wymaganiom. Jak napisałam wyżej długo się za to zabierałam no i po prostu nie mogłam się zmusić. O tym, że chciałaś tylko jedno abym oceniła nie wiedziałam bo nie zauważyłam. Następnym razem zwrócę na to większą uwagę.
UsuńNo właśnie nie wiedziałam czy tak miało być czy nie, bo nie czytałam 1 rozdziału, jeżeli tak miało być to spoko ;)
Dziękuje za wyrażenie swojej opinii :)
Pozdrawiam
Nie wiem czy autorka zrobiła to specialnie czy nie, ale "cum" po angielsku to sperma. Niezbyt apetyczny tytuł, chociaż wątpie czy dużo ludzi przetłumaczyłoby tak. Tak tylko mówie żeby autorka miała tego świadomość.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy autorkę ma się tutaj za idiotkę, ale pisząc jakiś tekst i nadając mu tytuł, raczej oczywistym jest, że autor wie, co on oznacza...
Usuń